Jaka jest średnia cena sprzedaży nowego samochodu?

W ciągu kilkunastu ostatnich miesięcy jesteśmy niestety świadkami naprawdę ogromnego skoku cen samochodów. Jakie są tego przyczyny, jak obecnie kształtuje się średnia cena auta w Polsce, a także, w jakich kolorach maluje się przyszłość?

Dlaczego ceny samochodów tak szybko rosną?

Ostatnie lata, jeżeli chodzi o sprzedaż samochodów, nie są łatwe ani dla producentów, ani tym bardziej dla klientów. Cofnąć należy się jednak do 2019 roku. Branża motoryzacyjna zamknęła go w świetnym stylu, bowiem na całym świecie sprzedało się blisko 75 milionów samochodów. Wiele osób z nadzieją wchodziło w trzecią dekadę XXI wieku myśląc, czy uda się doskoczyć jeszcze wyżej. Niestety jednak niemal na samym początku 2020 roku cały świat dostał na głowę kubeł zimnej wody. Pandemia koronawirusa wywróciła nasze życia do góry nogami, nie oszczędzając również przemysłu. Motoryzacja jednak wyjątkowo mocno odczuła wszystkie wydarzenia. Nie chodzi tu tylko i wyłącznie o same lockdowny, które storpedowały pracę fabryk.

Zerwane łańcuchy dostaw oraz nagły skok zapotrzebowania na wszelkiego rodzaju elektronikę sprawił, iż obecnie producenci samochodów mierzą się ze sporymi brakami w czipach oraz półprzewodnikach. Oznacza to, że wiele samochodów albo trafi do klientów bez pewnych systemów czy udogodnień, albo będą musiały czekać w fabrykach na przyjazd takich części, czym oczywiście zwiążą ręce pracownikom. Do tego wszystkiego należy dołożyć trwającą inwazję Rosji na Ukrainę, która sprawiła, iż handel z oboma państwami stał się de facto niewykonalny, a także globalną inflację, która dopełnia obraz nędzy i rozpaczy.

Drożeje niestety wszystko, a samochody nie są w tym wyjątkiem. Ba, samochodów obecnie jest mniej, a producenci, chcąc sobie jak najmocniej odbić uszczerbki na liczbie wyprodukowanych egzemplarzy, podwyższają i jak zawyżone na skutek inflacji ceny aut. To zaś sprawia, iż jeżeli ktoś chce zaopatrzyć się w nowy pojazd prosto z salonu, musi niestety głębiej sięgnąć do kieszeni bądź po prostu się rozmyślić. Taka jest niestety prawda o obecnym kształcie rynku, a na tej sytuacji tracą wszyscy – i producenci, i potencjalni klienci.

Średni koszt nowego samochodu w Polsce – jak znaleźć konsensus?

Można by pomyśleć, iż podanie konkretnej średniej kwoty za nowy samochód w Polsce nie powinno być takim problemem. Okazuje się jednak, iż każde źródło podaje zupełnie inną wartość. W trzech różnych miejscach możemy przeczytać, iż średnia cena aut w 2021 roku wynosiła kolejno 129 058, 143 837 oraz 130 475 złotych. Rozbieżność jest duża, lecz jakie są najbardziej wiarygodne dane? Oczywiście te najnowsze i niestety te wyglądają również najgorszej. Według badań z wiosny 2022 roku, średnia cena nowego samochodu w polskich salonach wynosi około 154 600 złotych. W porównaniu do 2018 roku jest to wzrost o koło 50 procent, co tylko pokazuje, jak bardzo zmienił się świat motoryzacji w ciągu ostatnich kilkudziesięciu miesięcy.

Jak maluje się przyszłość cen aut w Polsce?

Bardzo trudno jest bawić się w tej sytuacji w proroka i przewidywać, jak dalej będzie rozwijała się sytuacja. Z pewnością zależy ona od kilku czynników. W pierwszej kolejności ogromnym znakiem zapytania jest kwestia inflacji w Polsce – jeżeli będzie ona rosnąć, z pewnością będzie jeszcze gorzej. Kolejna kwestia to wojna na Ukrainie, która patrząc na obecną sytuację szybko się nie skończy, a również odciska piętno na motoryzacji. Dodatkowo warto pamiętać o kwestii przewodników, która ponoć ma wrócić do normy dopiero w 2024 roku. Niestety więc wiele wskazuje na to, iż sytuacja szybko nie ulegnie poprawie – wręcz przeciwnie.

Skok cen aut nowych wykorzystuje rynek wtórny

W całej tej sytuacji największym wygranym okazuje się być jednak rynek samochodów używanych. Tam bowiem swoich nowych auta szuka obecnie coraz więcej osób, bowiem są one zawiedzione drożyzną w salonach. Choć oczywiście nie oznacza to, że ceny na rynku wtórnym nie wzrosły, nie wyglądają one aż tak tragicznie. Kryzys w branży ma więc jeszcze jeden skutek – wzrost znaczenia samochodów używanych.