W 2022 roku coraz droższy abonament na auta

Sytuacja branży motoryzacyjnej jest wręcz opłakana. Samochody są mało dostępne, gdyż ich produkcja nie może odbywać się zgodnie z planem, a wszystkie auta w salonach drożeją. Dodatkowo nie ma prognoz, które mówią o poprawie jeszcze w tym roku, przez co zarówno producenci jak i klienci chętni na nowe samochody muszą uzbroić się w cierpliwość.

Obecna sytuacja w branży motoryzacyjnej

Wydawało się, że branża motoryzacyjna zacznie odradzać się po pandemii, lecz zbiera ona kolejny ciosy od 2021 roku, które dziś zaowocowały tym, że nowe samochody osiągają wręcz rekordowe ceny. Poinformował o tym salon samochodowy Carsmile, który oferuje auta na abonament. Po raz pierwszy w jego historii średnia miesięczna rata za nowy samochód przekroczyła bowiem 2000 złotych i jej poziom to 2064 złotych netto. Jest to wynik naprawdę ogromny.

Takie, a nie inne ceny nowych samochodów wynikają przede wszystkim z tego, jak wygląda obecnie sytuacja w naszym kraju. Podstawowy powód to jednak podwyżki cen katalogowych, które wynoszą około 13,5 %  więcej niż rok temu. Nie jest to jednak jedyny czynnik wpływający na wyższe ceny samochodów osobowych. Auta podrożały bowiem o aż 24%, gdy oprócz wyższych cen katalogowych uwzględnimy to, że wzrosły stopy procentowe, koszty ubezpieczeń, a ponadto zmniejszono lub całkowicie usunięto rabaty dealerskie.

Co wpływa na podwyżki katalogowych cen samochodów?

Auta aktualnie drożeją z wielu powodów. Mowa tu między innymi o inflacji, która obecna jest praktycznie wszędzie. Znacząco drożeje także paliwo, które również ma spory wpływ na cenę auta, gdyż każdy samochód musi być przetransportowany z fabryki do poszczególnych salonów. Wyższe są również koszta powiązane z produkcją. Mowa tu między innymi o konieczności dostosowywania samochodów do nowych norm emisji spalin, czy też wyposażenia, które wchodzą co jakiś czas. Jedną z nowości jest na przykład konieczność montażu czarnych skrzynek w samochodach.

Z czego wynika obecna kondycja branży motoryzacyjnej?

Problemy przemysłu motoryzacyjnego rozpoczęły się w 2020 roku wraz z wybuchem pandemii koronawirusa, która nastąpiła niedługo po wprowadzeniu nowych norm emisji spalin, które również nieco popsuły szyki producentom, gdyż zmusiły ich do większych wydatków. Pierwotnie przez pandemię doszło do między innymi załamania łańcuchów dostaw, czy też zaburzenia toku pracy w wielu fabrykach oraz salonach. Innym bezpośrednim efektem było mniejsze zainteresowanie nowymi samochodami z racji na niepewną sytuację ekonomiczną.

Wszystko wskazywało jednak, że w 2021 roku jest szansa na poprawę. Ceny aut nie rosły drastycznie, a zainteresowanie było coraz większe. Okazało się jednak, że jednym z efektów pandemii były braki w dostawach półprzewodników, przez które nowe samochody nie są produkowane wcale lub z pełnym tempem. W samym 2021 roku szacuje się, że na całym świecie nie wyprodukowano nawet kilka milionów samochodów przez braki w dostawach.

Sytuacja z półprzewodnikami zaczęła napędzać drastyczny wzrost cen, gdyż producenci by zarabiać podnieśli ceny katalogowe, a do tego zbiegło się z to z wieloma czynnikami napędzającymi inflację, co jeszcze bardziej wpłynęło na ceny nowych samochodów. W tym momencie ceny są coraz wyższe, na auta wciąż czeka się nawet rok, a na poprawę trzeba jeszcze poczekać.

Co musi się wydarzyć by doszło do poprawy sytuacji?

Aby sytuacja branży motoryzacyjnej się polepszyła konieczne jest przede wszystkim przywrócenie stałych i wystarczająco dużych dostaw półprzewodników. To jest jednak znacznie trudniejsze niż mogłoby się wydawać. Inwestycja w jedną linię produkcyjną wymaga już ogromnych nakładów finansowych oraz czasowych. Wybudowanie całej fabryki to już z kolei inwestycja liczona w miliardach. Na ten moment wszyscy jednak starają się pracować nad przywróceniem dostępności półprzewodników. To miało nastąpić co prawda już około w połowie 2022 roku, podczas gdy aktualne prognozy mówią raczej o roku 2023. Pewne jest jedno. Trzeba jeszcze trochę poczekać, lecz wydaje się, że półprzewodniki wrócą prędzej niż później.